wtorek, 14 lutego 2012

Recenzja: Maska Algowa z Glinką Ghassoul *** Bielenda

 




Maska Algowa z glinką Ghassoul - Bielenda.

Kilka słów od producenta:



Przeznaczenie:

- trądzik młodzieńczy lub różowaty
- skóra przesuszona i łuszcząca się
- skóra łojotokowa, zanieczyszczona
- cera mieszana z rozszerzonymi porami
- wypryski, wągry, zaskórniaki
- podrażnienia skóry, przebarwienia
- skóra dojrzała z objawami zmęczenia i stresu

Pojemność: 500 ml




Działanie:

- absorbuje wydzieliny skórne
- wchłania szkodliwe substancje i toksyny znajdujące się w skórze
- usuwa martwy naskórek
- poprawia krążenie krwi i dotlenia skórę
- obkurcza rozszerzone pory
- doskonale regeneruje szarą i zmęczoną cerę nadając jej świeży i świetlisty wygląd
- poprawia kontur twarzy
- uzupełnia niezbędne dla zdrowia i urody pierwiastki: magnez, krzem, wapń i selen.




Składniki aktywne:





Glinka Ghassoul z Maroka – naturalna skarbnica cennych pierwiastków, takich jak: krzem (uelastycznia naskórek), magnez (opóźnia proces starzenia), wapń (wzmacnia naturalną odporność i łagodzi podrażnienia skóry), selen (usuwa toksyny). Glinka posiada nadzwyczajne właściwości detoksykujące i dotleniające skórę.

Alginat (ekstrakt z alg brunatnych).




Stosowanie:

Wmasować serum odpowiednie do typu cery. Następnie nałożyć na całą twarz maskę - łącznie z powiekami i ustami, pozostawiając wolne otwory nosowe. Wymieszać 2,5 miarki proszku oraz 3 miarki zimnej wody mineralnej, do uzyskania gładkiej masy. Rozłożyć maskę równomiernie na całą twarz i szyję. Po kilku minutach maska tężeje. Po 20 minutach maskę zdjąć w całości.





Moja opinia:


Plusy:
- wydajna
- duża pojemność
- oczyszcza
- można nakładać na oczy
- nie podrażnia
- nie wysusza
- wygładza skórę
- rozświetla
- dobrze się ją nakłada
- dobrze się ją usuwa
- przyjemny zapach

Minusy
- nie zauważyłam



Jest to jedna z pierwszych maseczek algowych jaką posiadam.
Używam jej już dłuższy czas, więc mogę co nie o niej napisać.
Przygotowanie maseczki jest dziecinne proste, jak same jej nałożenie.
Po nałożeniu przyjemnie chłodzi skórę.
Z usunięciem jej nie ma największego problemu, schodzi praktycznie w całości za jednym pociągnięciem.



Dobrze oczyszcza, nie podrażnia ani nie wysusza skóry. Wygładza i dodaje cerze blasku, delikatnie ją rozświetla.
Maska jest bardzo wydajna, duża pojemność, wystarczy na kilka aplikacji.
Zapach przyjemny, nie drażniący.
Przed nałożeniem maseczki zawsze nakładam serum na całą twarz, używam koncentratu liftingującego również z Bielendy.




Na pewno jeszcze nie raz po nią sięgnę, efekt widoczne są od razu.

8 komentarzy:

  1. Jak efekty widoczne od razu to trzeba wypróbować i tak też zrobię ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Chętnie zaopatrzę się w taką maseczkę, bo powoli wykańczam zapasy glinkowo-algowe. Podoba mi się, że nie ma konieczności zmywania jej.

    OdpowiedzUsuń
  3. zainteresowałaś mnie, bo lubię Bielendę i znajduję swoje problemy na liście z przeznaczeniem :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Używam od pewnego czasu maski z zieloną glinką ze spiruliną od Bielendy- rewelacja! Na pewno kupię też tą z Twojego posta :)

    OdpowiedzUsuń
  5. uwielbiam algi bielendy tej akurat nie stosowalam, ale kilka innych tak - sa jak dla mnie zachwycajace!!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja właśnie czekam na targi i chcę sobie zakupić coś z tej serii bielendy :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Sama się czaję na maski z bielendy i chyba już w marcu kupie jakąś:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję serdecznie za odwiedziny i zostawienie śladu po sobie :)