Witam :)
Dawno nie pokazywałam moich zakupów kosmetycznych, a dlatego, że ostatnio bardzo mało kupuję kolorówki czy pielęgnacji, staram się zużywać zapasy i to co mam w swoim kufrze :)
Przez ostatnie dwa miesiące moje zakupy były naprawdę bardzo minimalistyczne z czego ogromnie się cieszę, jak i również mój portfel :)
Kilka grzeszków popełniłam, ale to zakupy głównie uzupełniające braki, dotyczyły one głównie pielęgnacji codziennej, ale o tym to nie będę pisać :)
Napiszę Wam natomiast o nabytkach, które pierwszy raz się u mnie znalazły, nigdy wcześniej ich nie używałam, a zostałam skuszona i zakupiłam.
Pierwsze produkty to naturalna pielęgnacja, zostałam skuszona przez Asię z bloga klik oraz Anię klik
do zakupu Korund-u kosmetycznego do mikrodermabrazji oraz Hydrolatów, zakupiłam aż trzy i jak na razie dobrze mi służą, zapach nie powiem żeby był przyjemny, jak również aplikacja, ponieważ hydrolat musimy przechowywać w lodówce, więc jest bardzo zimny, ja nie przepadam za aplikacją czegoś tak zimnego na skórę, ale daję radę i nie narzekam :)
Kolejne produkty to odżywka Nivea, miałam też do kompletu szampon, niestety dostał się w łapki moich chłopców i cała zawartość została wylana na podłogę, nie zdążyłam użyć go ani razu. Była to nagroda z rozdanie w którym kiedys brałam udział na jednym z blogów.
Drugi kosmetyk to osławiony płyn miceralny z Biedronki, dopiero pierwszy raz się na niego skusiłam, no może skuszona byłam kilka razy, ale w mojej Biedronce nie mogłam go dostać, później blogi zalała fala informacji że powyższy płyn miał zostać wycofany, więc więcej go nie szukałam, aż do teraz, natrafiłam na niego przypadkiem i postanowiłam zakupić i sprawdzić co to za cudo :)
I na koniec coś z kolorówki, osławione kosmetyki MAC, a że ja do MAC-a mam daleko jeszcze nigdy nic od nich nie miałam, a tym bardziej, że ceny kosmetyków dość wysokie, jakoś zawsze omijałam je szerokim łukiem i będę omijać dalej :P
A czemu będę omijać bo moim zdaniem to co zakupiłam nie jest warte swojej ceny, po wielu bardzo pozytywnych opiniach spodziewałam się ochów i achów na temat podkładów Studio Fix jak i osławionych Paint Potów. Podkład dla mnie to średniaczek, śmierdzi mi Revlonem, konsystencja podobna do Revlona, na twarzy też nie wygląda rewelacyjnie, przynajmniej na mojej skórze, a naprawdę oczekiwałam czegoś fajnego, niestety zawiodłam się :( Tak samo odnośnie Paint Pota, wiem, że to cień do powiek, ale miał się świetnie spisywać jako baza, niestety u mnie się średnio spisuje, wolę 100 razy bazę Urban Decay.
Nie jest to oczywiście recenzja, a wstępna opinia o powyższych MACzkach. Jedno mogę napisać, że Macomania skutecznie mi przeszła :D
Posiadacie, któreś z powyższych kosmetyków ? Jeśli tak chętnie poznam opinię.
Pozdrawiam Ewelina
Ja chcę takie lampiony :D Faktycznie ten środkowy piękny jest, dopiero jak go widać to widać jaki jest ładny :P
OdpowiedzUsuńMicela z Biedronki znam, zużyłam już kilka butelek, a ostatnio Gośka mnie w kolejne 4 flaszki zaopatrzyła :D
Ładne prawda :D Miałam zakupić trzy takie same, ale nie było, później wszystkie miały być białe, ale też nie było, wszystko przebrane, więc stanęło na dwóch srebrnych i tym białym :)
UsuńJa mam pierwszy raz micela, zobaczymy co traciłam :D
Hydrolat z mięty pieprzowej mnie zainteresował. Lampiony są cudowne!
OdpowiedzUsuńZgadza się cudne są :)
UsuńMaca bym chciała :), bardzo lubię również płyn micelarny z Biedronki.
OdpowiedzUsuńPs. zapraszam do mnie na nowości Inglota i IsaDory :)
Pozdrawiam :)
Mnie już MAC nie kusi :D Ciekawe na jak długo :)
UsuńMoimi MACfaworytami są matowe pomadki :)
OdpowiedzUsuńWiele dobrego słyszałam o pomadkach :)
Usuńspróbuj stosować macowego paintpota do podbicia ciemnych kolorów. ja z paintpotów najbardziej lubie czarny :) mialam tez jasne ale wieksze wow w moich oczach robia ciemne
OdpowiedzUsuńDla mnie ta odżywka Nivea jest super ! stosuję ją od końca listopada i muszę przyznać, że dali z siebie wszystko ;)) bebeauty z biedronki mam już 4 butelkę albo piątą sama nie wiem... nie liczę !
OdpowiedzUsuńuwielbiam korund :) skończyłam pierwsze opakowanie i kolejne jest już w drodze. mam też micel z Biedronki, który do demakijażu oczu nadaje się całkiem nieźle :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Ciekawią mnei te podkłady z MAca:D
OdpowiedzUsuńmicela z biedronki bardzo lubię ;) kosmetyki z mac - marzenie!
OdpowiedzUsuńja osobiście bardzo lubię Paint Pot i cienie utrzymują mi się na nim cały dzień. szkoda, że u Ciebie się nie sprawdza :(
OdpowiedzUsuńKorund ma wiele dobrych opinii, też mam i muszę wypróbować :) A micela z Biedronki używam litrami ;)
OdpowiedzUsuń