ArtDeco: magnetyczne cienie do powiek, pojedyncze.
Cienie o pudrowej konsystencji w praktycznych, magnetycznych oprawkach. Dostępne w odcieniach:
- perłowych
- matowych
- z brokatem
- opalizujących
Są sprzedawane oddzielnie, można więc dowolnie dobierać kolory. Bardzo długo utrzymują się na powiekach.
Szeroka paleta kolorów. Nowe cienie opalizujące zmieniają kolor w zależności od kąta padania światła.
Do samodzielnego kompletowania palety do makijażu w specjalnej magnetycznej kasecie.
Cienie kupuje się pojedynczo. Dostępne w bardzo dużej gamie przepięknych brokatowych, perłowych, opalizujących lub matowych kolorów. Bezzapachowe.
Moja opinia:
Plusy:
- szeroka gama kolorystyczna
- możliwość samodzielnego komponowania paletki
- opakowanie na magnes
- wydajne
- łatwo się aplikuje
- na bazie do cieni dość trwałe
- kremowa konsystencja
Minusy:
- słabo napigmentowane
- osypują się
- cena
- wysoka cena paletki
Posiadam cienie w formie testerów, czyli opakowanie nie posiada magnesu. Mam również do nich paletkę, którą zakupiłam już bardzo dawno temu do innych odcieni cieni, które już dawno wykończyłam :P
Więc nie będę w tej recenzji uwzględniać opakowania.
Cienie dostępne są w szerokiej gamie kolorystycznej, jak również mamy do wyboru cienie perłowe, matowe, z brokatem oraz opalizujące.
Gramatura cieni dość mała, same cienie są malutkie.
Duży plus za możliwość samodzielnego komponowania paletki, możemy wybierać kolory według własnego uznania i gustu.
Magnetyczne cienie do powiek są średnio trwałe, na bazie wytrzymają kilka godzin, nie zbierają się w załamaniu powieki.
Łatwo się je nakłada dzięki kremowej konsystencji, nie tworzą plam, dobrze się rozcierają, jednak trzeba uważać ponieważ się osypują .
Pigmentacja i intensywność koloru dość słaba, cienie raczej do dziennego makijażu lub lekkiego wieczorowego, nie uzyskamy nimi mocnych, intensywnych kolorów na powiekach.
Ocena końcowa:
Jeśli miałabym przyznać im punkty od 1 do 5 to przyznałabym im 3 - ponieważ ja wolę bardziej nasycone kolory, które mogę z powodzeniem stopniować.
Cena do gramatury jak i jakości cieni zbyt wysoka, nie mówiąc już o cenie paletki - około 50zł płaciłam za nią 3lub 4lata temu.
A na koniec odrobina wiosny :)
cienie wygladaja bosko <3
OdpowiedzUsuńszkoda że tylko wyglądają, a jakoś taka bardzo średnia.
Usuń263 rzucił mi się w oczy od razu. :)
OdpowiedzUsuńkolor ma piękny
UsuńCzaje się na cienie Artdeco ale paletka droga ;/
OdpowiedzUsuńCienie ładne, szczególnie błękit <3
OdpowiedzUsuńNo właśnie - pigmentacja i cena. Spotkałam się już z opiniami, że cienie Artdeco są bardzo zróżnicowane pod względem trwałości i pigmentacji. Ponoć zdarzają się tam zarówno perełki jak i kompletne porażki. Ale fakt sam pomysł na samodzielne kompletowanie paletki jest ciekawy. Nie mniej jednak pozostanę przy Inglocie i Sleeku :) Są tańsze i intensywniejsze.
OdpowiedzUsuńteż mam takie zdanie więc chyba bez sensu się powtarzać ;)
UsuńBardzo lubię tą markę, ale cieni akurat od nich nie miałam. Za to nigdy żadnym kosmetykiem od nich nie rozczarowałam się. Uwielbiam ich super wydajne i trwałe kamuflaże. Pobijają na głowę wszelkie mega korektory za wysokie ceny. Poza tym mają bardzo dobre podkłady, pudry i pomadki.
OdpowiedzUsuńCienie są za drogie, a ich jakość nie wynagradza poniesionych wydatków.
OdpowiedzUsuńKolorki ładne,ale jak średnie to nie warto za nie tyle dac:)
OdpowiedzUsuńNie widziałam jeszcze takich cieni ;) Wyglądają bardzo interesująco. Szkoda tylko ,że są takie krótkotrwałe
OdpowiedzUsuńmam 1 cień tej firmy. Są bardzo malutkie w porównani np do inglota
OdpowiedzUsuń