wtorek, 24 kwietnia 2012

Recenzja: *** Cienie do powiek ArtDeco *** odrobina wiosny ***

ArtDeco:  magnetyczne cienie do powiek, pojedyncze.

 

Cienie o pudrowej konsystencji w praktycznych, magnetycznych oprawkach. Dostępne w odcieniach:

- perłowych

- matowych
- z brokatem
- opalizujących

Są sprzedawane oddzielnie, można więc dowolnie dobierać kolory. Bardzo długo utrzymują się na powiekach.


Szeroka paleta kolorów.  Nowe cienie opalizujące zmieniają kolor w zależności od kąta padania światła. 


 Do samodzielnego kompletowania palety do makijażu w specjalnej magnetycznej kasecie.
Cienie kupuje się pojedynczo. Dostępne w bardzo dużej gamie przepięknych brokatowych, perłowych, opalizujących lub matowych kolorów. Bezzapachowe.



Moja opinia:

Plusy:
- szeroka gama kolorystyczna
- możliwość samodzielnego komponowania paletki
-  opakowanie na magnes
-  wydajne
- łatwo się aplikuje
- na bazie do cieni dość trwałe
- kremowa konsystencja

Minusy:
- słabo napigmentowane
- osypują się 
-  cena 
- wysoka cena paletki





Posiadam cienie w formie testerów, czyli opakowanie nie posiada magnesu. Mam również do nich paletkę, którą zakupiłam już bardzo dawno temu do innych odcieni cieni, które już dawno wykończyłam :P
 Więc nie będę w  tej recenzji uwzględniać opakowania.


Cienie dostępne są w szerokiej gamie kolorystycznej, jak również mamy do wyboru cienie perłowe, matowe, z brokatem oraz opalizujące.

Gramatura cieni dość mała, same cienie są malutkie. 
Duży plus za możliwość samodzielnego komponowania paletki, możemy wybierać kolory według własnego uznania i gustu.


Magnetyczne cienie do powiek są średnio trwałe, na bazie wytrzymają kilka godzin, nie zbierają się w załamaniu powieki.
Łatwo się je nakłada dzięki kremowej konsystencji, nie tworzą  plam, dobrze się rozcierają, jednak trzeba uważać ponieważ się osypują .
Pigmentacja i intensywność koloru dość słaba, cienie raczej do dziennego makijażu lub lekkiego wieczorowego, nie uzyskamy nimi mocnych, intensywnych kolorów na powiekach.


Ocena końcowa:
Jeśli miałabym przyznać im punkty od 1 do 5 to przyznałabym im 3 - ponieważ ja wolę bardziej nasycone kolory, które mogę z powodzeniem stopniować. 
Cena do gramatury jak i jakości cieni zbyt wysoka, nie mówiąc już o cenie paletki - około 50zł płaciłam za nią 3lub 4lata temu.


A na koniec odrobina wiosny :)



13 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. szkoda że tylko wyglądają, a jakoś taka bardzo średnia.

      Usuń
  2. 263 rzucił mi się w oczy od razu. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czaje się na cienie Artdeco ale paletka droga ;/

    OdpowiedzUsuń
  4. Cienie ładne, szczególnie błękit <3

    OdpowiedzUsuń
  5. No właśnie - pigmentacja i cena. Spotkałam się już z opiniami, że cienie Artdeco są bardzo zróżnicowane pod względem trwałości i pigmentacji. Ponoć zdarzają się tam zarówno perełki jak i kompletne porażki. Ale fakt sam pomysł na samodzielne kompletowanie paletki jest ciekawy. Nie mniej jednak pozostanę przy Inglocie i Sleeku :) Są tańsze i intensywniejsze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też mam takie zdanie więc chyba bez sensu się powtarzać ;)

      Usuń
  6. Bardzo lubię tą markę, ale cieni akurat od nich nie miałam. Za to nigdy żadnym kosmetykiem od nich nie rozczarowałam się. Uwielbiam ich super wydajne i trwałe kamuflaże. Pobijają na głowę wszelkie mega korektory za wysokie ceny. Poza tym mają bardzo dobre podkłady, pudry i pomadki.

    OdpowiedzUsuń
  7. Cienie są za drogie, a ich jakość nie wynagradza poniesionych wydatków.

    OdpowiedzUsuń
  8. Kolorki ładne,ale jak średnie to nie warto za nie tyle dac:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie widziałam jeszcze takich cieni ;) Wyglądają bardzo interesująco. Szkoda tylko ,że są takie krótkotrwałe

    OdpowiedzUsuń
  10. mam 1 cień tej firmy. Są bardzo malutkie w porównani np do inglota

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję serdecznie za odwiedziny i zostawienie śladu po sobie :)